
Zima, czas wykotów, czyli kolejny rok z cudem narodzin, radością obserwowania jak jagnięta nabierają sił, rosną, dokazują i rozrabiają.
W tym roku aura zafundowała nam kilka dodatkowych atrakcji. Po za cudnymi, zimowymi widokami, sielankowymi harcami na śniegu, jak co roku, mieliśmy niespotykane wichury, połamane drzewa, wielogodzinne przerwy w dostawie prądu, a co za tym idzie - pieczone kiełbaski i gotowane jajka w kominku, wożenie owcom wody z pobliskiego stawu… ale i tak, jak zawsze, radość z jagniąt, które przyszły u nas na świat - największa, przebija wszystko i zaciera te gorsze chwile.